Fotografia towarzyszy konserwatorom zabytków praktycznie od samego początku ich działalności. Najbardziej oczywistym celem fotografowania obiektu zabytkowego jest wizualne utrwalenie jego stanu zachowania, zarówno przed, w trakcie, jak i po konserwacji. Jest to zatem część procesu dokumentacji, nie mniej ważna od tej opisowej.

Kluczowe w tym procesie jest wierne oddanie fotografowanego obiektu. Może się to wydawać stosunkowo proste, ponieważ wymaga utrwalenia wizerunku istniejącego obiektu, a nie użycia środków artystycznego wyrazu. Jednak fotografia to zamknięcie w ułamku sekundy całej ferii procesów optycznych, elektronicznych, a niegdyś nawet fotochemicznych. Wykonanie fotografii wiernie oddającej obiekt zabytkowy wymaga wiedzy i przygotowania, aby nie zakłócić proporcji czy perspektywy przez niechciane aberracje optyczne. Procedury fotografowania, ale i odczytu tego, co na fotografii zamieszczono, powinny być uniwersalne dla konserwatorów i historyków sztuki na całym świecie. Zdjęcia powinny być możliwe do precyzyjnego, naukowego „zdekodowania”. W ten sposób dokumentacja będzie czytelna nie tylko dla odbiorcy po drugiej stronie globu, ale i oglądającego zdjęcia za kilkadziesiąt lat.

Taka fotografia to wehikuł czasu. Pozwala zatrzymać czas i przenieść obraz fotografowanego przedmiotu o wiele pokoleń do przodu.

To właśnie nasi zawodowi potomkowie, za kilkadziesiąt czy nawet kilkaset lat powinni mieć możliwość łatwego zapoznania się z tym, jak dany obiekt wyglądał przed i po poprzednim procesie konserwacji, aby przywrócić go do stanu zgodnego z historycznym. Sami pieczołowicie wyszukujemy i korzystamy z dobrodziejstwa zachowanych archiwalnych zdjęć. Zdając sobie sprawę z ich mankamentów związanych z ograniczeniami technicznymi naszych poprzedników, próbujemy stworzyć jak najlepszą bazę danych dla naszych następców. Jest jeszcze fotografia, która nie ma ambicji podróży w czasie, ale zbliża nas do spojrzenia bardziej przenikliwego niż to konserwatorskie. Najbardziej doświadczone oko specjalisty nie ma szans dostrzec wszystkiego.

Co trzeba dostrzec? Dziś już wiemy lepiej, co wpływa na stan zachowania zabytku. Co go niszczy. I wiemy, jak te procesy powstrzymać czy odwrócić. W dużej mierze dlatego, że potrafimy zobaczyć to, czego nie widzi nieuzbrojone oko.

Do wykonywania szczegółowej fotografii ceramiki stosuje się układy optyczne umożliwiające duże powiększenia, aby móc lepiej przyjrzeć się detalom. Przy pomocy makro- i mikrofotografii możliwe jest dokładniejsze poznanie i wirtualne utrwalenie powierzchni zabytku oraz pozyskanie danych pomiarowych niemożliwych do zmierzenia tradycyjnymi narzędziami.  

Metoda Reflectance Transformation Imaging (RTI), czyli obrazowanie z przekształceniem odbicia, należy do metod badań obliczeniowych. Wykorzystuje odpowiednio wykonane fotografie do stworzenia wirtualnego modelu zabytku. Podczas jego późniejszego oglądania możliwa jest zmiana parametrów kąta padania światła i jego intensywności oraz inne tryby i funkcje ukazujące szczegóły powierzchni i modelunku zabytku.

Jeszcze jedną techniką stosowaną w fotografii konserwatorskiej jest badanie fluorescencji i fotografowanie w ultrafiolecie (UV). Bazuje ono na zdolności niektórych materiałów do pochłaniania części promieniowania elektromagnetycznego z obszaru widzialnego ultrafioletu, a następnie do emitowania mniejszej energii w postaci światła widzialnego. Dzięki temu można czasem pozyskać dodatkowe informacje o obserwowanym obiekcie.

Taka fotografia pomaga konserwatorom lepiej poznać obiekty, przy których pracują. Doskonale uzupełnia też dokumentację konserwatorską i udowadnia, że często jedno zdjęcie jest warte więcej niż tysiąc słów.

Anna Duda-Maczuga
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie